Czy detektyw może śledzić... detektywa?...
Brzmi jak scenariusz z filmu sensacyjnego? A jednak to rzeczywistość, która – choć rzadko – zdarza się również w świecie prywatnych detektywów. Pytanie, które czasem zadają nasi klienci, brzmi: czy jeden detektyw może legalnie śledzić drugiego? Albo: czy zdarza się, że konkurencyjne biura próbują podglądać swoje działania nawzajem?
Detektyw na celowniku
Choć zawód prywatnego detektywa kojarzy się przede wszystkim z obserwacją osób prywatnych, zdrad małżeńskich, spraw majątkowych czy poszukiwaniem zaginionych, zdarzają się także sytuacje nietypowe. Czasem to konkurencja z branży lub były klient zleca „obserwację detektywa”. Motywy? Najczęściej:
podejrzenie o nieetyczne działania (np. „detektyw sprzyja jednej stronie”),
chęć zdobycia informacji o metodach pracy konkurencji,
sprawdzenie skuteczności biura przed większym zleceniem,
a nawet czysta zawiść branżowa.
Czy to legalne?
Z prawnego punktu widzenia – tak, ale tylko w granicach obowiązującego prawa. Każdy obywatel może być obserwowany, jeśli nie narusza to jego dóbr osobistych, nie ma charakteru nękania i odbywa się bez naruszenia prywatności. Detektyw nie jest tu wyjątkiem – ale jako osoba świadoma technik inwigilacyjnych, zwykle bardzo trudno go „podejść”.
Warto dodać: nigdy nie wolno stosować podsłuchów, włamań do kont, urządzeń GPS bez zgody właściciela – to przestępstwo, niezależnie od tego, kto jest celem.
Kulisy branżowej rywalizacji
Świat detektywów – zwłaszcza w większych miastach jak Kraków, Katowice czy Warszawa – to środowisko niewielkie i konkurencyjne. Choć większość biur działa uczciwie, zdarzają się nieczyste zagrywki: podszywanie się pod klientów, kopiowanie ofert, a nawet „zlecanie obserwacji” w ramach wywierania presji.
W Biurze Detektywistycznym Sigma stawiamy na przejrzystość, etykę zawodową i profesjonalizm. Nie bierzemy udziału w „śledzeniu konkurencji” – chyba że celem zlecenia jest ochrona dobrego imienia klienta lub dowody w konkretnej sprawie (np. nadużyć byłego detektywa wobec zleceniodawcy).
Podsumowanie
Tak – detektyw może śledzić detektywa, ale tylko w granicach prawa. Czy powinien? To już zupełnie inne pytanie. W naszej pracy liczy się przede wszystkim zaufanie, dyskrecja i lojalność wobec klienta – niezależnie od tego, kto znajduje się po drugiej stronie obiektywu.
Chcesz skorzystać z usług, które naprawdę stawiają na etykę i skuteczność?
📞 789 789 978 | ✉️ biuro@detektywsigma.pl
Dodaj komentarz